czwartek, 19 kwietnia 2012

Rozdział 4

Następnego dnia obudziłam się cała mokra, zmęczona, z podkrążonymi oczami, innymi słowy - po prostu POTWÓR!!! Miałam koszmar, wspomnienia z Polski wróciły. To było okropne...
Postanowiłam więcej o tym nie myśleć, choć było to trudne, ale starałam się.
Wstałam z łóżka, założyłam swoje ulubione przeurocze wygodne kapcie w kształcie miśka, których moja mama tak nie lubiła (woli elegancję od wygody) i poszłam wziąć szybki prysznic oraz trochę się ogarnąć.
Po jakichś 15 min. wyszłam z łazienki, ubrałam się w stare dresy i zeszłam do kuchni w celu zjedzenia śniadania.
- Hej, co dzisiaj na śniadanie? - spytałam mamę stojącą przy blacie, która zalewała właśnie herbaty.
- Hej, to co widać - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.
- To znaczy?
- Kanapki.
- Aha - odpowiedziałam i wzięłam się za jedzenie.
- Smacznego skarbie - usłyszałam, po czym odrzekłam ,, dzięki'' i wzięłam łyk herbaty.
Po śniadaniu postanowiłam sprawdzić facebook'a i naszą klasę, ale nie zdążyłam, bo nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Podbiegłam i ujrzałam... Szymona.
- O cześć - powiedziałam - co tutaj robisz?
- No siema. Przyszedłem cię gdzieś zabrać - i to powiedziawszy posłał mi swój boski uśmiech.
I jak tu się nie zgodzić na wyjście, gdy przed tobą stoi największy przystojniak, którego do tej pory poznałaś? Ja nie potrafię takiemu odmówić, dlatego poszłam tylko do swojego pokoju po telefon i wyszłam z nim z domu informując rodziców, że wychodzę.
- Ok córciu, tylko uważaj na siebie! - usłyszałam zatroskany głos ojca i zamknęłam za sobą drzwi.
- To gdzie mnie dzisiaj porywasz? - zapytałam chłopaka.
- Do kina, potem na pizze i na końcu poznasz moich znajomych. Też są z Polski. - odpowiedział, a ja się uśmiechnęłam.
- Fajnie się zapowiada... - powiedziałam.
- Bo będzie fajnie.
- A na jaki film idziemy do kina?
- A na co chciałabyś pójść?
- Nie wiem co leci... - zrobiłam smutną minkę.
- Ok, to zobaczymy jak już będziemy na miejscu.
W końcu jednak okazało się, że poszliśmy na horror, panicznie się go bałam. Co innego, jakby był to horror o jakichś zabijankach, morderstwach itd. Ale to były egzorcyzmy! Boję się duchów, a tu taki film musiałam oglądnąć, bo na moje nieszczęście na wszystkie inne bilety były już wykupione.
,,O ja nieszczęsna ! '' -pomyślałam, i zamknęłam ze strachu oczy.
- Wszystko w porządku? - usłyszałam nagle troskliwy i opiekuńczy ton głosu Szymona - Jak chcesz, to możemy wyjść.
- Nie no, jak już zaczęłam to oglądać, to niech skończę. - odrzekłam, chociaż w myślach modliłam się, by ten film się już skończył. I to powiedziawszy przytuliłam się do niego, ponieważ scena, która teraz się odbywała była tak drastyczna, że nawet dorosły by się przestraszył.
Chłopakowi najwyraźniej to pasowało, bo objął mnie swoim ramieniem i kątem oka widziałam, jak się uśmiecha.
- O matko! - powiedziałam i ponownie zamnknęłam oczy - Sorry Szymon, ale ja nie mogę oglądać tego typu filmów, wychodzę.
Już wstawałam z krzesła, gdy on złapał mnie za rękę.
- Czekaj, idę z tobą - usłyszałam i wspólnie opuściliśmy budynek, po czym skierowaliśmy się w stronę pobliskiej pizzerni.
- Głodna? - spytał.
- Tak, a ty? - (tak wiem, wiem, przed chwilą jadłam śniadanie, ale ja mam wilczy apetyt, więc to rozumie się samo przez się...) .
Chłopak pokiwał głową i weszliśmy do pizzerni.
Tam czekali już na nas jego znajomi...

(Szymon i Aneta <3)
______________________________________________________________________________
Ten rozdział dedykuję mojej najlepszej przyjaciółce, Paulinie. Pp - wiedz, że jesteś dla mnie ważna <3 ;* !!!

4 komentarze:

  1. Boski rozdział <3 Ciekawe jacy będą jego znajomi ;D Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Booooskieee ♥!
    Nowe miejsce nowi ludzie to i szczęśliwa będzie bohaterka.♥
    Kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz świetny blog wiesz? :) na pewno będe tu zaglądać częściej :) Obserwujemy? buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  4. to w końcu mogę podziękować za notkę ;)
    heh, trochę czasu minęło ;d
    Pisz coś tu w końcu !

    OdpowiedzUsuń